Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj.
Słońce świeciło bardzo mocno
i było niesamowicie gorąco. Lipiec zbliżał się do końca. Byłam bardzo
podekscytowana gdyż od września rozpoczynałam naukę w nowej szkole. Oczywiście
jak każdy bałam się czy znajdę koleżanki, czy mnie polubią jednak strach był
niczym w porównaniu z podnieceniem na myśl o tym, że będę w jednej szkole z
Petunią. Ha! Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że moja siostra mnie znienawidzi
wyśmiałabym go. Jaka byłam naiwna.
Jak zawsze na wakacjach
mogłam spać do późna, ale nigdy tego nie wykorzystywałam.
Czemu mam marnować wspaniałe wakacyjne
dni na spaniu do późna? Zeszłam w szlafroku na śniadanie, mama jak zawsze w
kuchni przy kuchence nuciła sobie jakąś melodię. Tata siedział przy stole z gazetą.
Co jakiś czas popijał kawę. Uśmiechnęłam się promiennie do rodziców i usiadłam.
Do dziś pamiętam smak omletu z warzywami, który mama zaserwowała mi na
śniadanie. Co najdziwniejsze nic nie zapowiadało żeby miało wydarzyć się coś dziwnego.
Gdy byliśmy już w komplecie
rozległo się pukanie do drzwi. Zdziwiona mama wstała od stołu i poszła
otworzyć. Z korytarza dobiegł nas kobiecy głos. Mama wróciła do kuchni, mocno
zaniepokojona.
-Lily, kochanie. Przyszła no
nas pani Grey. Mówi, że chce o Tobie porozmawiać.
-Mamo, ale ja nie znam pani
Grey. – Przestraszyłam się wtedy, że ktoś przyszedł na mnie naskarżyć.
-Zaprosiłam ją do salonu.
Chodźmy tam wszyscy.
W pokoju siedziała kobieta w
średnim wieku. Miała brązową sukienkę i blond włosy. Nigdy wcześniej jej nie
widziałam. Usiadłam koło mamy biorąc ją za rękę.
-Witam, może najpierw się
przedstawię. – Powiedziała kobieta z szerokim uśmiechem.- Jestem Natalie Grey.
Jestem nauczycielką w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. – Jej słowa
wywołały szeroki uśmiech na mojej twarzy. Jednak Sev nie kłamał! Jestem inna!
Jestem niezwykła!
-Przepraszam, co to znaczy?-
Zapytał zdziwiony tata.
-Już tłumaczę. Mamy zaszczyt
zaproponować waszej córce Lily miejsce w naszej szkole. W szkole dla osób
magicznych.- Nagle w jej dłoniach pojawił się list, który podała mojej mamie.
Przyglądałam się kobiecie. Pierwszej osobie oprócz Severusa, która też włada
magią.
-Moja córeczka jest
czarownicą?- Zapytała mama. Pani Grey uśmiechnęła się i zaczęła tłumaczyć.
Mówiła dużo o szkole.
Powiedziała, że jest to starożytny zamek, w którym sztab nauczycieli pracuje
nad tym, aby nauczyć władać magią osoby ze specjalnymi zdolnościami. Opowiadała, że nauka trwa 7 lat i zdaje się w
5 i 7 klasie poważne egzaminy. Mówiła,
że mogę spędzać święta i wakacje w domu. Rodzice nie wydawali się przekonani.
-To jest szansa dla Lily. Ona
jest inna niż jej rówieśnicy. Nie będzie się wśród nich dobrze czuła. Magia
będzie ją przepełniać. I czasami dojdzie do głosu. My nauczymy ją nad tym
panować.
Rozumiem, że musicie się zastanowić.
To normalne, wrócę za 2 dni.
Po tamtej wizycie rodzice
długo rozmawiali. Później pytali mnie o zdanie. Zapadła decyzja, że pojadę do
tej szkoły.
Jak ten czas szybko mija pomyślała rudowłosa
dziewczyna stojąca przy oknie. W dłoniach trzymała fotografię dwóch małych dziewczynek
siedzących na kocu. Jedna z nich była
ona kilka lat temu, druga to jej starsza siostra. Lily odłożyła zdjęcie na
komodę i odwróciła się w stronę pokoju. Wszystko było gotowe na jutrzejszy
przyjazd babci.
Prolog, krótki ale mam nadzieję, że się spodoba. ;)
No,póki co super.Lecę czytać dalej;)
OdpowiedzUsuńLilka.
Prolog jak to prolog - nic wielkiego się nie dzieje, ale bardzo mi się podoba sposób w jaki zaczęłaś. Piszesz bardzo płynnie i bardzo przyjemnie mi się czytało.
OdpowiedzUsuńBędę czekać na kolejne rozdziały.
Zapraszam też do siebie: hogwarts-friendship.blogspot.com
ŁAŁ!! Szczerze mówiąc nie miałam zamiaru tego czytać, wpadłam tu tylko z uprzejmości. Przeczytałam pierwszy akapit i pomyślałam że znowu jakiś blog o Lily Evans, ale jednak czytałam dalej, i bardzo dobrze że to zrobiłam bo naprawde mnie wciagneło. Jeden z lepszych blogów na ten temat, mimo że narazie jest tylko prolog to ja już jestem fanką Twojego bloga :) Czekam z niecierpliwością na kolejny wpis i byłabym wdzięczna gdybyś mnie informowała o nowych notkach w komentarzach ---> http://wladzaipotega.blogspot.com/ Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńProlog świetny- komentuje co prawda prawie rok po jego opublikowaniu, ale juz dawno chciałam zabrać się za twojego bloga i mi jakoś umykał- teraz długi tydzień, więc nadrobię wszystko na pewno.
OdpowiedzUsuńZaczęłaś dobrze- w przeciwieństwie do większości napisałaś PRAWDIZWY prolog, gdzie akcja dzieje się kilka lat przed rozpoczęciem fabuły. I dobrze- nigdy nie zrozumiem teraz panującej mody na pisanie zmaiast prawdziwych prologów jakis mało treściwych słów.
Piszesz bardzo fajnie- wyjaśniłaś wszystko tak, ze nawet ten, kto nie miał HP w reku połapałby się o co chodzi. Masz za to wielki plus.
Dobrze, idę nadrabiać kolejne rozdziały. Mam nadzieję,że będą równie dobre.
[hogwart-z-tamtych-lat.blogspot.com]